Paulina przez 8 lat pracowała w jednym z oddziałów biznesowych dużego niemieckiego supermarketu. Była zatrudniona na stanowisku sprzedawcy detalicznego. W marcu 2018 r. Paulinę poproszono o uzupełnienie produktów w lodówkach na mleko. Musiała pchać z zaplecza do działu z lodówkami duży wózek o wysokości 1,8 metra, pełny kartonów z mlekiem. Wózek pełen kartonów z mlekiem, waży około 150kg. Wózek musi zostać wprowadzony w metalowe szyny, aby bezpiecznie się prowadził i nie ślizgał po sklepowej podłodze. Niestety metalowy wspornik był wadliwy i uległ uszkodzeniu. W związku z tym Paulina musiała unieść wózek z podłogi, aby umieścić go w szynie. Podczas podnoszenia, poczuła ogromny ból promieniujący z dolnego odcinka pleców aż do jej prawej nogi. Została zabrana karetką do pobliskiego szpitala, gdzie zdiagnozowano u niej uszkodzenie mięśni i kości w dolnym odcinku pleców.
Po zgłoszeniu się do naszej Kancelarii Paulina nie wiedziała, czy będzie musiała iść do sądu i bardzo się tego obawiała. Wyjaśniliśmy jej, że pierwsza część procesu polegała na skontaktowaniu się z Komisją ds. Wypadków. Proces w całości opierał się jedynie na dokumentacji. Wyjaśniliśmy Paulinie, że będzie musiała tylko udać się do niezależnego lekarza wyznaczonego przez Komisję ds. Wypadków.
Proces Komisji ds. Wypadków przebiegał bardzo gładko, a nasza klienta otrzymała propozycję odszkodowania w wysokości 28 000 EUR plus zwrot wszystkich wydatków związanych z wypadkiem. Paulina byłą usatysfakcjonowana ofertą, jednak po zasięgnięciu opinii naszego radcy prawnego odrzuciła propozycję. Było duże prawdopodobieństwo, że w wypadku doszło do uszkodzenia nerwu w kręgosłupie.
Paulina bała się odrzucić ofertę i wszcząć postępowanie sądowe, ale miała nasze wsparcie.
Po upływie sześciu miesięcy od wszczęcia postępowania sądowego Paulina została skierowana do neurologa, który stwierdził uszkodzenie nerwu. Po uzyskaniu orzeczenia lekarskiego adwokaci drugiej strony skontaktowali się z nami i zaproponowali pozasądową ugodę w tej sprawie. Przeprowadziliśmy telefoniczne negocjacje i zawarliśmy ugodę na kwotę 40 000 EUR plus zwrot wszystkich jej kosztów. Nasza klienta była informowana o negocjacjach i nie musiała stawić się do sądu.
Powyższa historia jest prawdziwa. Nazwiska osób i nazwy miejsc, których dotyczy zostały jednak zmienione w celu ochrony prywatności.